Co słychać u naszej Kory?
Kilka tygodni temu nasza delegacja wybrała się do Wrocławia, aby odwiedzić naszą niedźwiedzicę Korę. W wyprawie wziął udział także profesjonalny fotograf. Bardzo chcieliśmy udokumentować wszystko, żeby móc pokazać to również Wam.
Kora nie spodziewała się chyba aż tak poważnej sesji
zdjęciowej, ale dzielnie pozowała, co sami zobaczycie w galerii poniżej.
Kora lubi odpocząć. Zanim się pojawiliśmy, właśnie tak
spędzała czas.
Tak to my.
Tabliczka dalej jest na swoim miejscu.
Korzystając z chwili odpoczynku niedźwiedzi, postanowiliśmy poznać ich
najbliższe otoczenie
i sąsiadów. Wybieg naprzeciwko zamieszkują kozice wraz z małpami – co bardzo
ciekawe, świetnie razem żyją, choć połączenie tych gatunków może zaskakiwać.
Kora i Mania mają też nietypowych lokatorów – na jednym z drzew rezyduje
wiewiórka, a podobno nocą przychodzi tu nawet lis!
Po kilkudziesięciu minutach wróciłyśmy do misiowego zakątka, gdzie zaskoczyła
nas mobilność Kory i jej Mamy. Obie przechadzały się po swoim wybiegu, który w większości
przypomina dziki las. Powierzchnia ich domu to ok. 1,5 ha w tym: nieskoszona
trawa, rwący potok, wiele gatunków drzew, kwiatów, krzewów – wszystko to buduje w nas pewność, że nasza
niedźwiedzica ma świetne warunki, żeby czuć się komfortowo.
Misie lubią jeść, to wiemy wszyscy. Gdy
Kora podjadła już nieco smakołyków (na wybiegu odnalazła owoce w tym np. pomarańcze,
jak się okazuje istotny cenny i nowatorski składnik Jej diety) – udała się
do dalszej części swojej posesji, gdzie zniknęła w lesie pełnym atrakcji.
Dopiero
szelest i spłoszone ptaki nakierowały nasz wzrok na niedźwiedzicę, która
zaczęła bujać sporych rozmiarów krzewem.
Ot – taka jej rozrywka na popołudnie.
Po kilku godzinach spędzonych z Korą i jej Mamą miałyśmy przyjemność spotkać się z panem Pawłem, który ze szczegółami opowiedział nam historię rodu niedźwiedzi brunatnych z wrocławskiego zwierzyńca, a także Przemisi – niedźwiedzicy, która została kilka lat temu znaleziona w okolicach Przemyśla, a teraz zamieszkuje tutejsze ZOO. Należy mieć świadomość, że umieszczenie zwierzęcia w ogrodzie zoologicznym, to czasami najlepsza możliwość poprawy jego sytuacji i zapewnienia spokojnej przyszłości.
Poznaliśmy
także niedźwiedzie himalajskie, bardzo ciekawy, lecz zagrożony gatunek. Dzięki
osobnikom, które zamieszkują ogrody zoologiczne, możemy być pewni, że
przetrwają. We Wrocławiu mieszka bowiem
bardzo dobrana para: Józek i Całka.
Niedźwiedzie
są nam bliskie, a Kora szczególnie – cieszymy się, że możemy jej pomagać.
Zobacz zdjęcia z naszej wyprawy i bądź z nami na naszych mediach
społecznościowych. Dowiesz się jeszcze więcej:
Facebook
LinkedIN
Instagram
Pinterest