
Przez dziesięciolecia długoterminowe umowy transportowe były podstawową strategią firm, które szukały stabilności. Zablokowanie stałej stawki, zapewnienie dostępności pojazdów i budowanie relacji – brzmiało jak idealny plan, prawda?
Ale w 2025 roku sytuacja wygląda inaczej. Łańcuchy dostaw są bardziej nieprzewidywalne niż kiedykolwiek. Harmonogramy produkcji zmieniają się. Piki popytu stają się trudniejsze do przewidzenia. A te "gwarantowane" umowy? Nie zawsze spełniają obietnice, które kiedyś dawały.
Więc może pytanie nie dotyczy tego, czy porzucić stary model, ale czy nadal działa on tak, jak się nam wydaje. To czas na refleksję i przemyślenie.
Tradycyjna obietnica: Długoterminowe umowy
Długoterminowe umowy transportowe miały na celu zapewnienie spokoju. Z podpisanym kontraktem w ręku, zespoły logistyczne oczekiwały gwarantowanej dostępności ciężarówek po uzgodnionych stawkach, zazwyczaj nawet na 12 miesięcy. Dla firm z regularnymi, przewidywalnymi trasami, to miało sens. Upraszczało to planowanie i pozwalało na bliższą współpracę z partnerami transportowymi.
Te umowy niosły również poczucie wzajemnego zaangażowania – w zasadzie były jak uścisk dłoni w formie prawnej. Wiele działów logistyki budowało silne, niezawodne relacje z przewoźnikami przez lata, opierając się na tym modelu.
Dzisiejsza rzeczywistość: Złożoność, a nie pewność
I tu zaczynają się problemy. Świat transportu nie jest już tak stabilny, jak kiedyś. Łańcuchy dostaw fluktuują z powodu niedoboru surowców, problemów z pracownikami, a nawet napięć geopolitycznych. Popyt szybko rośnie i spada – a dostawcy transportu nie zawsze nadążają. Dodatkowo dynamiczny rozwój sektora e-commerce skraca łańcuchy dostaw, a rozwój usług On-Demand staje się coraz bardziej zauważalny.
Znamy tę historię zbyt dobrze: gdy rynkowe stawki rosną, firmy logistyczne żądają renegocjacji kontraktów. Gdy stawki spadają – cisza. To nierównowaga, która frustruje nadawców.
Kolejny problem? Planowanie. Prognozowanie objętości transportu na kilka miesięcy do przodu stało się niemal niemożliwe, zwłaszcza dla producentów, dystrybutorów czy detalistów z nieregularnymi cyklami zamówień.
Struktura kontraktów również ulega zmianom. Umowy na 12 miesięcy ustępują miejsca umowom na 3-6 miesięcy. Wciąż jednak pozostaje ryzyko: zablokowana stawka może okazać się za wysoka lub za niska, gdy rynek się zmienia, co stwarza ryzyko zarówno dla nadawcy, jak i przewoźnika.
Rynek mówi: Trendy ku elastyczności
Z danych rynkowych IRU wynika, że stawki kontraktowe przewyższają stawki SPOT (On-Demand) przez 7 kolejnych kwartałów. Dane z lutego 2025 roku pokazują również, że stawki kontraktowe rosną znacznie szybciej niż stawki On-Demand.
Widzimy, że nadawcy przesuwają część swojego wolumenu na rynek SPOT. Dlaczego? Ponieważ odzwierciedla on ceny w czasie rzeczywistym i dostępność. Jest sprawiedliwy. Reaguje na potrzeby rynku. I wypełnia lukę, gdy długoterminowe kontrakty zawodzą.
Platformy transportowe i cyfrowe giełdy transportowe przestały być nowinką – stają się standardem. Pozwalają firmom dostosować się do warunków rynkowych w czasie rzeczywistym, bez konieczności ciągłej renegocjacji.

Wprowadzenie On-Demand: Transport na żądanie to odpowiedź na współczesne potrzeby
Pomyśl, jak zamawiamy usługi dziś:
Potrzebujesz transportu? Otwórz Ubera/Bolta.
Chcesz jedzenie? Sprawdź Just Eat/Glovo.
Masz ochotę na film? Kliknij Play na Netflixie.
Dlaczego transport B2B miałby wyglądać inaczej? Dzięki platformom On-Demand, takim jak DONE Quote&Go, firmy mogą teraz rezerwować transport ładunków w całej Europie – nawet na dostawę na następny dzień lub tego samego dnia – w zaledwie kilka minut. Całość odbywa się online, intuicyjnie i efektywnie. Bez ping-pongu mailowego. Bez oczekiwania na wyceny. Bez konieczności podpisywania umowy. To nie tylko opcja na jednorazowe, pilne przypadki.
Firmy z branży produkcyjnej, dystrybucyjnej i detalicznej traktują On-Demand jako kluczową część swojej strategii transportowej – zwłaszcza gdy trasy lub zapotrzebowanie klientów ciągle się zmieniają
Nie bez wyzwań – ale dużo lepiej wyposażeni
Bądźmy szczerzy: On-Demand kiedyś oznaczał ryzyko. Może nie znaleźć się ciężarówka w szczycie sezonu, albo ceny mogą niespodziewanie wzrosnąć. Ale technologia zmieniła zasady gry. Inteligentne platformy teraz wykorzystują dane, automatyzację i monitoring sieci w czasie rzeczywistym, aby dopasować ładunki do dostępnej pojemności szybciej niż kiedykolwiek.
Rezultat? Większa niezawodność, lepsze ceny i szybsze podejmowanie decyzji – wszystko bez potrzeby podpisywania umowy na miesiąc do przodu. Przykład? Dzięki DONE Quote&Go możesz zarezerwować transport B2B w 37 krajach europejskich w ciągu 3 minut – bez rejestracji czy subskrypcji.
Możesz zapłacić nawet 14 dni po dostawie lub online podczas rezerwacji – z dodatkową zniżką. A ponieważ ceny odzwierciedlają rzeczywiste warunki rynkowe, zarówno nadawcy, jak i przewoźnicy grają na równych zasadach.
Most łączący dwa światy
To nie jest gra o sumie zerowej. Wiele firm łączy modele: długoterminowe umowy na stabilne trasy, On-Demand na wahania lub luki. W rzeczywistości, gdy przewoźnicy długoterminowi zawiodą, On-Demand często jest siecią bezpieczeństwa.
Platformy takie jak DONE Quote&Go stają się kluczowym elementem tej hybrydowej strategii – cyfrową poduszką, która utrzymuje operacje na biegu, nawet gdy plan A zawiedzie.

Na co warto zwrócić uwagę?
Jeśli zarządzasz transportem dziś, warto zadać sobie pytanie:
- Czy Twoje umowy kontraktowe są nadal realizowane zgodnie z obietnicami?
- Ile wysiłku wymaga renegocjowanie cen co roku lub kwartał?
- Czy potrafisz dokładnie przewidzieć swoje potrzeby transportowe na 3-6 miesięcy do przodu?
- Co się stanie, gdy Twój przewoźnik zawiedzie przy pilnej dostawie lub wyczerpie swoje możliwości?
Podsumowanie: Może czas na zmianę podejścia?
Długoterminowe umowy wciąż mają swoje miejsce – szczególnie w przypadku wysokich wolumenów i regularnych tras. Ale w świecie, gdzie zmiana jest jedyną stałą, On-Demand to już nie tylko plan awaryjny. To narzędzie strategiczne. Jeśli jesteś firmą średniej wielkości i nie masz zasobów na kontrakty, odpowiedź jest prosta – polegaj na transporcie On-Demand.
Nie chodzi już o wybór jednego modelu nad drugim. Chodzi o to, aby wiedzieć, kiedy polegać na każdym z nich – i mieć elastyczność, by przełączać się w odpowiedzi na potrzeby rynku.
Więc może lepsze pytanie nie brzmi: „Który model jest najlepszy?” Ale raczej: „Czy jesteś wystarczająco elastyczny, by korzystać z obu?”
Quote and book transport online
Ta trasa jest obecnie niedostępna
Niestety nasza flota nie jeździ na niektórych trasach. Aby kontynuować składanie zamówienia transportu, wybierz inną trasę.
Coś poszło nie tak...
Odśwież stronę i spróbuj ponownie. Jeśli problem nie ustąpi, skontaktuj się z nami.